Osoba czekająca na przystanku autobusowym,zachowuje się zupełnie inaczej niż ta,która mając wolne popołudnie,odpoczywa w swoim ogrodzie. Zniecierpliwiona często spogląda to na zegarek,to na rozkład jazdy autobusów,to znów na drogę,skąd spodziewa się nadjechania autobusu.Przedstawiona powyżej sytuacja pokazuje nam konkretne zachowanie człowieka,spowodowane oczekiwaniem. Powinno ono charakteryzować również i nas wierzących. Nie czekamy wprawdzie na autobus,ale na Pana Jezusa,który przyjdzie,by zabrać do siebie wszystkich zbawionych,On powiedział:"Przyjdę wkrótce"powinniśmy więc każdego dnia wyglądać Go. Takie oczekiwanie kierowane przez wiarę,będzie kształtować nasze życie:
1. uczyni to z nas czuwających chrześcijan,na co wskazuje nam(1 list do Tesaloniczan 5,6);
2.będziemy stawać się wiernymi i roztropnymi sługami,
umiejętnie wykonywającymi zadania powierzone
nam przez Boga(Ew.św.Mateusza 24,45);
3.z żywą nadzieją w sercach będziemy się oczyszczać,
by być tak czystymi jak On(1 List Jana 3,3);
4. uczyni to nas obcymi na tej ziemi,ponieważ oczekujemy Pan,który wprowadzi nas do prawdziwej
ojczyzny,jaka jest Niebo(List do Filipian 3,20)
Chociaż upadłem jednak wstanę,chociaż siedzę w ciemności,jednak Pan jest moją światłością(Micheasz 7,8)
Przypominam ci,abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej.(1 Tymoteusza1,6)
Opadłe ręce i omdlałe kolana znowu wyprostujcie (Hebrajczyków 12,12)
Bywa,że ręce ludzi wiary opadają,a kolana omdlewają. Znany jest przykład Abrahama,który po wydarzeniach związanych z niewolnica Hagar oddalił się od Boga i dopiero po trzynastu latach sam Pan zawołał do niego:”Trwaj w społeczności ze mną!”(1Mojż.17,1).Własna próba spełnienia Bożej obietnicy spowodowała przerwanie społeczności Bogiem,ale wiara tego męża Bożego znowu wzrosła i to do tego stopnia,że ostatecznie gotów był złożyć swe dziecko obietnicy w ofierze.
Inny przykładem może być Samson,który od urodzenia był nazyrejczykiem Bożym,ale mimo tego szczególnego powołania wielokrotnie popadał w grzech. Jednak,kiedy będąc skuty łańcuchami,zawołał do Boga,ten darował mu mocy i odniósł największe zwycięstwo swego życia.
Dawid,który był człowiekiem usprawiedliwionym według serca Bożego,także wielokrotnie upadał. Kiedyś powodowany pychą zarządził spis ludności,za co Bóg srodze ukarał całego Izraela,lecz tam, gdzie zatrzymał się anioł Pański,na klepisku Ornana Jebuzejczyka,skruszony Dawid zbudował ołtarz,a później Salamon postawił świątynię.
Pamiętajmy również Piotra,który powstrzymywał Pana przed pójściem na krzyż,później w najcięższej dola swego Zbawiciela chwili zasnął,a w końcu zaparł się go haniebnie. Pan jednak znał serce Piotra i wiedział,że kiedy on wzmocniony Jego łaską powstanie z tego upadku,będzie skutecznie utwardził innych w wierze.
A Tymoteusz? Był człowiekiem wielkiej gorliwości,ale też bardzo skromnym i nad wyraz nieśmiałości dar,mimo pieczęci apostolskiej,także przygasł pod naciskiem przeciwności. Dlatego Apostoł musiał mu przypomnieć,że jako wierzący posiadamy ducha mocy,miłości i powściągliwości,aby stawić czoła wszelkim trudnościom i pojawiającym się sprzeciwom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz