I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie,w łamaniu chleba i w modlitwach.(Dz.Ap.2,42)
Pierwszym chrześcijanom nie było łatwo żyć. Zaledwie nawrócili się do Pana Jezusa,a już napotykali silny opór ze strony swoich rodaków. Jednak chociaż ci ludzie byli młodzi w wierze,trwali w tym, co stało się dla nich nade wszystko cenne,Zrobili nie tylko dobry początek,ale trwali w wierze.
A my?
Jeśli jako chrześcijanie chcemy wieść życie,które będzie się podobało Bogu,to postawą tego życia musi być nauka Nowego testamentu. Bóg przekazał nam swoje myśli poprzez listy i inne pisma nowotestamentowe. Od nas zależy, czy będziemy je urzeczywistniać.
Wymieniona w zacytowanym wersecie wspólnota oznacza, że jako dzieci Boże mamy kroczyć wspólnie, opierać się na nauce Nowego Testamentu.
Jak ważną rzeczą jest trwać w łamaniu chleba!
Pan ustanowił swoja wieczerzę pamiątkową i pragnie, abyśmy regularnie w każdą niedzielę,przy jedzeniu chleba i piciu wina zwiastowali Jego śmierć(nie jak to jest w zwaryczu katolickiego wyznania -opłatek- ale braniu i jedzenia chleba i picia wina z kielicha)
Jak długo?
Aż przyjdzie.
Trwanie w modlitwach w naszych czasach jest absolutną koniecznością. Kiedy modlimy się,pojedynczo lub wspólnie,mówimy Bogu o naszych potrzebach. Jednocześnie wyrażamy nasza zależność od Niego..Mówimy Mu nie tylko o tym, czego nam brak, o naszych potrzebach,ale przyznajemy się również do naszej bezsilności.
Zaufajmy Mu całkowicie.!
Czy Ty drogi czytelniku zaufałeś Jezusowi?