Odpocznienie w Bogu Niepowtarzalność ofiary Chrystusa

"...A tak pozostaje jeszcze odpocznienie dla ludu Bożego;Kto bowiem wszedł do odpocznienia jego,ten sam odpoczął od dzieł swoich,jak Bóg od swoich.Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia,aby nikt nie upadł,idąc za tym przykładem nieposłuszeństwa.Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne,ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny,przenikający aż do rozdzielenia duszy i ducha,stawów i szpiku,zdolny osądzić zamiary i myśli serca.I nie ma stworzenia,które by się mogło ukryć przed nim,przeciwnie,wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego,przed którym musimy zdać sprawę."(He.4,1-13)

"Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami,która jest odbiciem prawdziwej,ale do samego nieba,aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga;I nie dlatego,żeby wielokroć ofiarować samego siebie,podobnie jak arcykapłan wchodzi do świątyni co rok z cudzą krwią.Gdyż w takim razie musiałby cierpieć wiele razy od początku świata;ale obecnie objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenie grzechu przez ofiarowanie samego siebie.A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć,a potem sąd,Tak i Chrystus,raz ofiarowany,aby zgładzić grzechy wielu,drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu,lecz ku zbawieniu tym,którzy go oczekują."(He.9,23-28)

"Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcania,bez którego nikt nie ujrzy Pana.Bacząc żeby nikt nie pozostał z dala od łaski Bożej,żeby jakiś gorzki korzeń,rosnący w górę,nie wyrządził szkody i żeby przezeń nie pokalało się wielu.Żeby nikt nie był rozpustny lub lekkomyślny jak Ezaw,który za jedną potrawę sprzedał pierworodztwo swoje.A wiecie,że potem,gdy chciał otrzymać błogosławieństwo,został odrzucony,nie uzyskał bowiem zmiany swego położenia,chociaż o nią ze łzami zabiegał."(He.12,14-17)

"A bądźcie wykonawcami Słowa,a nie tylko słuchaczami,oszukującymi samych siebie.Bo jeśli ktoś jest słuchaczem Słowa,a nie wykonawcą,to podobny jest do człowieka,który w zwierciadle przegląda się swemu naturalnemu obliczu;Bo przypatrzył się sobie i odszedł i zaraz zapomniał,jakim jest .Ale kto wejrzał w doskonały zakon wolności i trwa w nim,nie jest słuchaczem,który zapomina,lecz wykonawca:ten będzie błogosławiony w swoim działaniu."(Jak.1,22-25)

"Wiarołomni,czy nie wiecie,że przyjaźń ze światem,to wrogość wobec Boga?Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata,staje się nieprzyjacielem Boga.Albowiem czy sądzicie,że na próżno Pismo mówi:Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha,któremu dał w nas mieszkanie?"(Jak.4,4-5)

"Zaprawdę,zaprawdę powiadam wam,kto słucha słowa mego i wierzy temu,który mnie posłał,ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem,lecz przeszedł z śmierci do żywota."(Jn.5,24)



czwartek, 18 sierpnia 2011

Czy chrześcijanie muszą zachowywać dzień Sabatu?

Często twierdzi się, że „Bóg uznał Sabat w Edenie” ze względu na związek stworzenia z Sabatem, w Księdze Wyjścia 20:11. Choć Bóg odpoczywał siódmego dnia (Księga Rodzaju 2:3), o czym mówi powstałe później prawo Sabatu, nie istnieją żadne biblijne zapiski na temat Sabatu stworzone zanim naród Izraelski opuścił ziemię egipską. Nigdzie w Piśmie Świętym nie jest wspomniane, że zachowanie Sabatu miało miejsce od czasów Adama do czasów Mojżesza.

Pismo Święte mówi jasno, że zachowanie Sabatu było wyjątkowym znakiem przymierza między Bogiem a Izraelem: „Mojżesz wstąpił wtedy do Boga, a Pan zawołał na niego z góry i powiedział: Tak powiesz domowi Jakuba i to oznajmisz Izraelitom: Wyście widzieli, co uczyniłem Egiptowi, jak niosłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do Mnie. Teraz jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia” (Księga Wyjścia 19:3-5).

„Izraelici winni pilnie przestrzegać szabatu jako obowiązku i przymierza wiecznego poprzez pokolenia. To będzie znak wiekuisty między Mną a Izraelitami, bo w sześciu dniach Pan stworzył niebo i ziemię, a w siódmym dniu odpoczął i wytchnął” (Księga Wyjścia 31:16-17).
W 5 rozdziale Księgi Powtórzonego Prawa Mojżesz powtarza jeszcze 10 przykazań kolejnym pokoleniom Izraela. Tutaj, po tym, jak nakazuje przestrzeganie Sabatu w wersetach 12-14, Mojżesz daje powód, dla którego Sabat został nadany Izraelowi: „Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd Pan, Bóg twój, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem: przeto ci nakazał Pan, Bóg twój, strzec dnia szabatu” (Księga Powtórzonego Prawa 5:15).

Zwróć uwagę na słowo „przeto”. Gdy Bóg dawał Izraelowi Sabat, chciał, by ten pamiętał o stworzeniu, ale również by rozmyślał o niewoli Egipskiej i o Bożym z niej wybawieniu. Zauważ, jakie są wymagania dotyczące Sabatu. Osoba przestrzegająca Sabatu nie mogła wyjść z domu w Sabat (Księga Wyjścia 16:29), nie mogła stworzyć paleniska (Księga Wyjścia 35:3), i nie mogła nikomu innemu kazać pracować (Księga Powtórzonego Prawa 5:14). Osoba, która łamała Sabat miała zostać uśmiercona (Księga Wyjścia 31:15; Księga Liczb 15:32-35).

Przestudiowanie Nowego Testamentu pozwala nam na wysnucie 4 wniosków: 1) Kiedy Jezus pojawia się po swoim zmartwychwstaniu, wszędzie dzieje się to w pierwszy dzień tygodnia (Ewangelia wg św Mateusza 28:1; 9,10; Ewangelia wg św. Łukasza 24:1,13,15; Ewangelia wg św. Jana 20:19, 26). 2) Sabat zostaje wspomniany tylko raz w Nowym Testamencie (począwszy od Dziejów Apostolskich skończywszy na Apokalipsie), i dzieje się tak, by ewangelizować Żydów, najczęściej w synagodze (Dzieje Apostolskie rozdział. 13-18). Apostoł Paweł napisał: „Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów” (1 List św. Pawła do Koryntian 9:20). Paweł nie pojechał do Jerozolimy, by utwierdzić wierzących i mieć z nimi społeczność, ale by uświadomić i zbawić zgubionych. 3) Od momentu, kiedy Paweł mówi: „Od tej chwili pójdę do pogan” (Dzieje Apostolskie 18:6), nigdy więcej nie mówi się o Sabacie. I 4) zamiast obstawać przy czczeniu Sabatu, Nowy Testament sugeruje coś wręcz odwrotnego (włącznie z wyjątkiem od punktu 3, który znajduje się w Liście św. Pawła do Kolosan 2:16.

Przypatrzmy się dokładniej punktowi czwartemu, co pozwoli nam na spostrzeżenie, że w Nowym Testamencie nie ma nakazu, by wierzący zachowali sabat. Nie ma też tam słów, że chrześcijanie mają zachować „chrześcijański sabat”, niedzielę. Jak mówiłam powyżej, tylko jeden raz zostaje wspomniany sabat po tym, jak Paweł decyduje skupić się na ewangelizacji pogan: „Niechaj więc nikt o was nie wydaje sądu co do jedzenia i picia bądź w sprawie święta czy nowiu, czy szabatu. Są to tylko cienie spraw przyszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa” (List św. Pawła do Kolosan 2:16-17). Żydowski sabat został zniesiony na krzyżu, gdzie Jezus „skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami (List św. Pawła do Kolosan 2:14).

Ta myśl jest powtarzana w Nowym Testamencie co najmniej kilka razy: „Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania. Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu” (List św. Pawła do Rzymian 14:5-6). „Teraz jednak, gdyście Boga poznali i, co więcej, Bóg was poznał, jakże możecie powracać do tych bezsilnych i nędznych żywiołów, pod których niewolę znowu chcecie się poddać? Zachowujecie dni, święta nowiu i lata! (List św. Pawła do Galatów 4:9-10).

Ale niektórzy twierdzą, że edykt Konstantyna w 321 rok. n.e. „zamienił” dzień Sabatu z soboty na niedzielę. W który dzień tygodnia pierwsi chrześcijanie spotykali się na uwielbianie Boga? Pismo Święte nigdy nie wspomina, by istniały jakiekolwiek spotkania w Sabat (sobotę) w celu uwielbiania i społeczności. Jednak istnieją konkretne cytaty mówiące o pierwszym dniu tygodnia. Na przykład Dzieje Apostolskie 20:7 mówią, że „W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba”. W 1 Liście św. Pawła do Koryntian 16:2 apostoł zachęca wierzących w Koryncie, by „pierwszego dnia tygodnia każdy z was coś odłoży(ł) według tego, co uzna za właściwe”. Skoro Paweł określa ofiarę jako „służbę”, w 2 Liście do Koryntian 9:12, ofiara musiała mieć miejsce podczas uwielbiającego zgromadzenia wierzących. Z historycznego punktu widzenia to niedziela, nie sobota, była normalnym dniem spotkań wierzących w kościele, a spotykanie się w niedzielę miało miejsce w I wieku naszej ery.

Sabat został dany Izraelowi, nie zaś kościołowi. Sabat to nadal sobota, nie niedziela, to nigdy nie uległo zmianie. Ale Sabat stanowi część Zakonu Starego Testamentu, a chrześcijanie nie są związani prawami zakonu (List św. Pawła do Galatów 4:1-26; List do Rzymian 6:14). Przestrzeganie Sabatu, czy w sobotę, czy w niedzielę, nie obowiązuje chrześcijan. Pierwszy dzień tygodnia, niedziela, Dzień Pański (Apokalipsa 1:10), ma na celu święcenie Nowego Stworzenia, wraz z Chrystusem, naszym zmartwychwstałym Panem. Nie musimy przestrzegać Zakonu Mojżeszowego, odpoczywając, ale mamy wolność, by iść za zmartwychwstałym Chrystusem, służąc. Apostoł Paweł powiedział, że każdy chrześcijanin powinien sam rozstrzygać, czy chce odpoczywać w Sabat. „Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania” (List do Rzymian 14:5). Mamy uwielbiać Boga każdego dnia, nie tylko w sobotę czy w niedzielę.

piątek, 15 lipca 2011

Proszę nie przeszacować !


W każdym pokoju hotelowym znajduje się kartka z napisem:

„Proszę nie przeszkadzać”

Jeżeli ktoś ma ochotę pospać rano nieco dłużej,wywiesza kartkę na zewnętrznej stronie drzwi i już ma swój upragniony spokój.

Istnieją ludzie,którzy taka czy też podobną kartkę używają zawsze,ilekroć ktoś pragnie opowiedzieć im ewangelię łaski Bożej. Słyszy się słowa:

Zostaw mnie w spokoju!Nie odczuwam potrzeby zajmowania się tymi pobożnymi bzdurami,które mi oferujesz. Moje życie jest całkowicie wypełnione. Nie ma w nim miejsca na takie sprawy. Gdy chcę usłyszeć o Bogu to idę do”kościoła',tam jest odpowiednie na to miejsce,a po drugie nie jestem księdzem,czy zakonnicą abym ciągle mówił o Bogu i zastanawiał się co będzie po tę,nawet i oni mają swoje codzienne życie,po trzecie co cie interesuje moje życie,patrz na siebie abyś ty była zbawiona. Proszę mi nie przeszkadzać!

Ale ci,którzy głoszą ewangelie,wcale nie mają zamiaru wnikać czy ingerować w życie innych .Chcą jedynie przypomnieć,że Pan Jezus stoi przed drzwiami serca każdego człowieka i cierpliwie prosi o wpuszczenie :

Oto stoję u drzwi i kołaczę;jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi,wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał,a on ze mną.”(Obj.3,20).

Życie bez Pana Jezusa to dramatyczna historia:kończy się zawsze wiecznym oddaleniem od Boga. Kto jednak wpuszcza Zbawiciela do swego życia,wyznając Mu swe grzechy,doświadcza odpuszczenia swej winy przed Bogiem i staje się szczęśliwym,umiłowanym dzieckiem Bożym. O tym,kto w wierze otwiera przed Nim drzwi swego serca,mówi pan,jak niegdyś o Zacheuszu:

Dziś zbawienie stało się udziałem domu twego(...)Przyszedł bowiem Syn Człowieczy,aby szukać i zbawić to,co zginęło.”(Łk.19,9-10)

Umiłowani,nie odtrącajmy głosu który pragnie abyśmy wszyscy byli zbawieni,Pan nasz posługuje się każdym ,aby przemówić do danej osoby gdyż kocha każdego z nas i pragnie abyśmy byli szczęśliwi i żyli wiecznie z Nim .Jednak gdy utracisz ten głos, wiedz,że może już nigdy nie nadejść ta chwila abyś usłyszał po raz kolejny wołanie Jezusa,a Ty będziesz pragnął,a tu będzie ogromna cisza gdyż jest już za późno,bo sam odtrąciłeś Jego wołanie. Oby nikt z nas nie został w ten sposób odtrącony,gdyz Jezus nikogo nie ciągnie na siłę ,on nie potrzebuje niewolników ,a czystych pragnących serca na Jego Słowo.

wtorek, 12 lipca 2011

Boży sąd!


Król Salamon w Księdze Kaznodziei mówi o rzeczach widzianych oczyma człowieka,który nie uwzględnia pełni poznania w świetle prawdy Bożej. Jego spojrzenie jest więc ograniczone i iście ziemskie;obserwowane przez siebie zjawiska ocenia jako rzeczy,które dzieją się”pod słońcem”.Stwierdza,że wszystko jest”marnością i gonitwą za wiatrem”.Każdego człowieka bowiem tu na ziemi jego koniec i chociaż człowiek wie,że „żywi..muszą umrzeć”(Kazn.9,5),zagłusza wszelką myśl o nadchodzącej nieuchronnej śmierci.

Czy nie jest niedorzecznością uspokajać się twierdzeniem,że wraz ze śmiercią wszystko się kończy i że nie ma Boga?

Myśli takie toigranie z ogniem”.W Liście do Hebrajczyków 9,27 Bóg mówi:

Postanowione jest ludziom raz umrzeć,a potem sąd”.

także sąd nad wszystkimi utajnionymi grzechami. Bóg jest światłością i w swej obecności nie toleruje najmniejszej nieprawości. Dlatego nie wolno pominąć fundamentalnego pytania o wieczności. Bóg znając wagę tej kwestii,włożył ją w serca ludzi (Kazn.3,11)

Istnieje jednak droga ucieczki przed nadchodzącym sądem Bożym.

Jak to dobrze,że Bóg jest nie tylko przenikająca wszystko światłością,lecz także miłością!

Jego miłość jest tak wielka,że

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał,aby każdy,kto weń wierzy,nie zginął,ale miał żywot wieczny.”(Ew.Jn.3,16).

Każdy,kto przyznaje się do swego grzechu i obiera przez Zbawicielem Jezusem Chrystusem drogę skruchy i nawrócenia,ma życie wieczne,nie stanie przed sądem(Ew.Jn.5,24),otrzymuje przebaczenie grzechów i posiada wieczny pokój z Bogiem.

Czy i Ty drogi przyjacielu pojednałeś się z Bogiem?

Jeśli jeszcze nie ,to nie zwlekaj,nie odkładaj tego na później,gdyż to później może już dla Ciebie nie nadejść ,i co wtedy zrobisz?

A tam już nie otrzymasz szansy pojednania,tam stanie przed Bożym sądem i otrzymasz zasłużony wyrok wiecznego potępienia.Zostanie Ci tylko płacz i zgrzytanie zębów.

poniedziałek, 9 maja 2011

Samarytani-kim tak naprawdę był?



"Pewien Samarytanin podróżując tędy,podjechał do niego i ujrzawszy,ulitował się nad nim."(Ew.św.Łk.10,33)

Miłosierny Samarytanin jest wzruszającym obrazem Zbawiciela,Jezusa Chrystusa,który przebywał niegdyś na ziemi czyniąc dobrze i uzdrawiając obezwładnionych przez szatana ludzi. Z Bożej wspaniałości niebios przyszedł do nas na tę ziemie,zobaczył,w jak beznadziejnym stanie się znajdujemy i wzruszył się. Zniżył się do nas,aby uleczyć rany,które zadał nam grzech i stojący za nim szatan. Miłosierdzie to jest wyrazem współczucia dla nędzy innych – wywołane jest miłością i współdziałająca z nią niezasłużoną łaską. Bo przecież to wskutek własnej winy znaleźliśmy się w tak opłakanym stanie. Własnowolnie opuściliśmy miejsce błogosławieństwa i pokoju,buntowniczo uwierzyliśmy człowiekowi i szatanowi,odrzucając zaufanie prawdomównemu Bogu.

Lecz jakże wielkie jest Boże miłosierdzie.

Pan Jezus Chrystus przyszedł do nas. Widział naszą nędze i dlatego opuścił mieszkanie swojej chwały. Przyszedł na tę ziemie,aby uwolnić nas z mocy grzechu i potęgi ciemności. Jego serce ulitowało się także nad Tobą. On pragnie Cię zbawić. Jego Słowo zapewnia nas:

Krew Jezusa Chrystusa,Syna Bożego,oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”(1 Jn.1,7)

Niebiosa opuścił dla ziemi

i krew za grzeszników Swą dał,

by każdy,kto w Niego wierzy,

swych win odpuszczenie w Nim miał.


sobota, 26 marca 2011

Łaska naszego Pana

Apostoł Paweł stwierdza,że w przeszłości był "bluźniercą,prześladowcą i gnębicielem".Mimo swej religijności,w nieświadomości odrzucał Chrystusa i prześladował chrześcijan.Lecz otrzymał przebaczenie i teraz sławi łaskę boga.Sam przepełniony obfitością tej łaski w swoich nowotestamentowych listach ciągle wraca do istotnych cech zbawienie:

1. Sposób osiągnięcia zbawienia: przez wiarę."Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę,i to nie z was: Boży to dar" - tak pisze Paweł w Liście do Efezjan 2,8.

2. źródło zbawienia: łaska naszego Pana."Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa,że będąc bogatym,stał się dla nas ubogim,abyśmy ubóstwem jego zostali ubogaconymi"(2 Kor.8,9).

3. Pełnia łaski:"Gdzie zaś grzech się rozmnożył,tam łaska bardziej obfitsza"(Rzym.5,20).Sam Paweł szczególnie tego doświadczył.

4. Owoc: wiara i miłość."A celem tego,co przykazałem,jest miłość płynąca z czystego serca i z dobrego sumienia,i z wiary nieobłudnej"(1 Tym.1,5)

5. Centralną postacią dzieła zbawienia jest Chrystus Jezusa, w którym jest wiara i miłość.Paweł modlił się o chrześcijan w Efezie,aby Chrystus przez wiarę zamieszkał w ich sercach oraz by byli zakorzenieni i ugruntowani w miłości(List do Efezjan 3,17).

W końcu w podstawie swojego doświadczenia Paweł oświadcza:

"Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna,że Chrystus Jezus przyszedł na świat,aby zbawić grzeszników,z których ja jestem pierwszy"( 1Tym.1,15)

Czy i ty drogi przyjacielu,możesz razem z Pawłem powtórzyć te słowa?

"..aby zbawić grzeszników,z których ja jestem pierwszy "



środa, 29 grudnia 2010

Czemu rozpaczasz?




Czemu rozpaczasz,duszo moja,i czemu drżysz we mnie?Ufaj Bogu,gdyż jeszcze sławić go będę.(Ps.42,6)

Autor Psalmu 42 był bardzo przygnębiony. Wspomina dawne czasy,kiedy wraz w innymi z ludu Bożego z radością i chwałą wkraczał do domu Bożego 0- do świątyni. Jakże się cieszył z tego,że mógł znaleźć się w obecności Boga. Jednak to się już skończyło. Wrogowie wypominali mu jego własne kłopoty,z drwiną pytając go:”Gdzie jest Bóg twój?”

Ale czy Bóg rzeczywiście zapomniał o nim?

Może i Ty znajdziesz się w podobnej sytuacji?

Jesteś już w podeszłym wieku i od dłuższego czasu chorujesz. Nie masz już siły zajmować się wieloma rzeczami:”Boże,dlaczego mi się pogarsza?”

Postawa psalmisty może być dla nas pewną pomocą. Z powagą zapytał się:Dlaczego właściwie jestem taki przygnębiony?

Dlaczego moje serce jest tak niespokojne?

Doszedł do wniosku,że nie ma powodu,aby nie ufać Panu. Nam,niecierpliwym w natury ludziom,przychodzi to z wielkim oporem. Lecz Bóg nie zmienia się i dlatego p Jego łaska jest podstawą trwałej nadziei. Nie traćmy zaufania do naszego żywego Boga,który nigdy nie złamał swego Słowa.

W swoim czasie da nam wybawienie i pomoc.

Psalmista wyraża ostatecznie przekonanie,że przyjdzie jeszcze taki czas,gdy będzie Mu dziękował i sławił Go. Tak postępujmy i my. Z zaufaniem polegajmy na Bogu,a nasze serce uspokoi się i uciszy.


poniedziałek, 13 grudnia 2010

Boże Narodzenie wywodzi się z Biblii - czy Pogaństwa?


Ludzie wszędzie myślą, że Święta Bożego Narodzenia są najpiękniejszymi chrześcijańskimi świętami. Bez zadawania żadnych pytań założyli, że obchodzenie tych świąt jest konieczne. Przyjęli, że Jezus urodził się 25 grudnia i że Biblia wyznacza ten dzień, by był świętowany przez Chrześcijan.

TO JEST KŁAMSTWO! Istnieje wiele faktów o których powinniśmy być poinformowani. Przestańmy to więcej ignorować (reprezentując Chrześcijański naród).

Słowo 'Christmas' znaczy 'mass of Christ' (msza Chrystusa), czy jak później skrócono - 'Christ-mass'. Pochodzi od mszy rzymskokatolickiej.

Ale skąd przejęli to katolicy?

... Z pogańskich obchodów 25 grudnia urodzin 'Sola', boga słońca! Obchody tego dnia były starożytnym rytuałem balistycznym - który Biblia zupełnie potępia. Nie wspomina o tym Nowy Testament, czy apostoł Paweł, czy też wczesny prawdziwy kościół! Jedną z opowieści Paweł wspomina w 2 TYMOTEUSZA 4:4. Stwierdza, że obchodzenie świąt może znudzić świat i zaprowadzić w podążanie za słabą i pozbawioną mocy Ewangelią!

ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA WCALE NIE SĄ URODZINAMI CHRYSTUSA. Nie pochodzą od Chrześcijan, ale od pogan z Babilonu. Niektórzy powiedzą,

"Cóż z tego?

Ważny jest nastrój tego czasu".

Pójdźmy trochę dalej...

JEZUS nie urodził się 25 grudnia, ani też w czasie zimy. Dlaczego? Ponieważ pasterze pilnowali na polu swych owiec w nocy (ŁUKASZA 2:8). Przed 15 października w Palestynie pasterze zawsze zabierali swoje owce z pastwisk, by chronić je przed zimnem i deszczem. (Zobacz PIEŚNI NAD PIEŚNIAMI 2:11 i EZDRASZA 10:9,13). W Palestynie zima jest porą deszczową i pasterze w tym czasie pozostają w domu. Wśród Żydów zwyczajem było w owych dniach wyprowadzać owce na pola i opuszczać pastwiska podczas Passover (wczesnej wiosny) i przyprowadzać je do domu w momencie pojawienia się pierwszego deszczu. Pasterze czuwali w dzień i w nocy. Żadna encyklopedia nie powie nam, że Chrystus nie urodził się 25 grudnia; data Jego narodzin nie jest znana. Jeżeli Bóg chciałby, aby człowiek świętował narodziny Dzieciątka jako 'Boże Narodzenie', zawarłby wskazówkę w Swoim Słowie i nie chciałby utrzymywać tej daty w tajemnicy.

POWINNIŚMY BYĆ POINFORMOWANI, ŻE BIBLIA NIE ZAWIERA ANI JEDNEGO SŁOWA MÓWIĄCEGO NAM BYŚMY OBCHODZILI 'BOŻE NARODZENIE'.

Uznane encyklopedie wskazują, że Boże Narodzenie nie było obchodzone przez pierwszych dwieście, trzysta lat po narodzeniu Chrystusa. Więc, JAK wprowadzono ten pogański zwyczaj?

SKĄD naprawdę pochodzi?

Nimrod, wnuk Hama (jeden z synów Noego), był prawdziwym propagatorem babilońskiego systemu, który w czasie jego życia opanował świat. Był to ustrój zorganizowanej konkurencji, bazującej na wytwarzającym korzyści systemie ekonomicznym. Nimrod zbudował wieżę Babel, starożytną Niniwę i inne miasta. Imię 'Nimrod' pochodzi od hebrajskiego słowa 'Marad', oznaczającego 'rebelianctwa'. Nimrod był do tego stopnia zły i bezobożny, że poślubił swoją własną matkę - Semiramis. Po wczesnej śmierci Nimroda, jego matka-żona szerzyła diabelską naukę, że żyje on nadal jako duch. Twierdziła, że w nocy z uschniętego pnia drzewa wyrosło wiecznie zielone drzewko, które symbolizuje nowe życie zmarłego Nimroda. W każdą rocznicę jego urodzin Nimrod miał odwiedzać to zawsze zielone drzewo i zostawiać pod nim prezenty. 25 grudnia był dniem urodzin Nimroda: tutaj mamy prawdziwą genezę 'bożonarodzeniowego drzewka'.

Na skutek jej intrygi Babilończycy zaczęli stopniowo postrzegać Semiramis jako 'Królową Nieba', a Nimrodowi zaś nadawano różne imiona m.in. 'Bożego Syna Nieba'. Po długim okresie bałwochwalstwa Nimrod czczony był również, jako Mesjasz, Syn Baala i Bóg Słońca. Ten babiloński kult 'matki i dziecka' (Semiramis i odrodzonego Nimroda) stał się głównym obiektem czci. Czczenie 'matki i dziecka' rozprzestrzeniło się z Babilonu na cały świat. Zmieniły się tylko imiona w zależności od kraju. W Egipcie byli to, 'Izis i Ozyrys', w Azji, 'Cybele i Dosius', w pogańskim Rzymie, 'Fortuna i Jupiter'. Nawet w Grecji, Japonii, Chinach i Tybecie znaleźć można było obiekty czci Madonny - długo przed narodzeniem Jezusa Chrystusa, Zbawiciela świata.W czwartym i piątym wieku kiedy poganie z rzymskiego świata tysiącami zaczęli przyjmować no-we popularne 'Chrześcijaństwo', wnosili swoje pogańskie zwyczaje i wierzenia pod chrześcijańsko brzmiące imiona. Pomysł Madonny 'matki i dziecka' stał się bardzo popularny, zwłaszcza w czasie świąt Bożego Narodzenia. Każdego roku w święta ludzie śpiewają kolędę "Cicha Noc, Święta Noc" z rodzinnym tematem 'matki i dziecka'. Dzisiaj jesteśmy urodzeni w babilońskim świecie, przez całe nasze życie wychowani w szacunku do tych form jako świętych. Nigdy nie pytaliśmy skąd się wywodzą; czy z Biblii, czy też z pogańskiego bałwochwalstwa.

NASZ BÓG NAKAZUJE Swojemu ludowi "Wołaj na całe gardło, nie powściągaj się, podnieś jak trąba swój głos i wspominaj mojemu ludowi jego występki..." (IZAJASZA 58:1); i powinniśmy zdać sobie sprawę, że prawdziwe pochodzenie świąt Bożego Narodzenia wywodzi się z Babilonu. W Egipcie zawsze wierzono, że syn 'Izis' (egipskie imię 'Królowej Nieba') urodził się 25 grudnia. Dlatego też poganie obchodzili te sławne urodziny na wiele wieków przed urodzeniem Chrystusa. Biblia nie zawiera ani jednego słowa mówiącego nam, że powinniśmy czcić 'matkę i dziecko'; apostołowie i wczesny kościół nie oddawali im czci, dzisiaj także możemy znaleźć ludzi, którzy tego nie robią!

W ŁUKASZA 1:28, 42 i 48 Maria ukazana jest jako wielce błogosławiona przez Boga, ale nie ma mowy o tym by wysławiać ją, czy robić z niej istotę boską, podczas gdy była jedynie człowiekiem. Rozpowszechniony kult Marii, jako 'matki Boga' - doktryna o niepokalanym poczęciu, która odnosi się do niej jako fałszywego pośrednika pomiędzy Bogiem a człowiekiem - jest kontynuacją starożytnego babilońskiego bałwochwalstwa rozpoczętego przez Semiramis, żonę Nimroda. Jest to szatańskie kłamstwo, które trzyma nasze oczy z dala od Jezusa Chrystusa, powstałego Pana - siedzącego po prawicy Boga; który nie jest dzieciątkiem, ani nie leży w grobie, ale który zasiada razem ze Swoim Ojcem, naszym Bogiem.

Tak więc w ten sposób, ta starożytna, bałwochwalcza pogańska 'tajemnica' została przekazana przez pogańskie religie, Kościołowi Rzymskokatolickiemu, a stamtąd protestanckim denominacjom i powszechnie ludziom.

Pochodzenie Wieńca Adwentowego, Jemioły i Drzewka Bożonarodzeniowego:

Wśród starożytnych pogan, jemioła używana była na Świętach Solistycznych, ponieważ była uważana za poświęconą słońcu! Uczono, że posiada cudowną siłę uzdrawiania. Poganie mieli w zwyczaju składanie pocałunków pod jemiołą tuż przed wielką ucztą i pijaństwem, poświęconym obchodom śmierci 'starego słońca' i narodzinom 'nowego słońca'. Jemioła poświęcona na pogańskich świętach, jest pasożytem i niszczycielem drzew na których rośnie. Święte jagody były również uważane za poświęcone bogu słońca.

Yule Log (choinka) jest w rzeczywistości 'bogiem słońca'; 'yule' znaczy 'koło', pogański symbol słońca. Nawet dzisiaj Chrześcijanie mówią o "świetym okresie Yule". Również zapalanie ogni i świec uznawane za 'chrześcijańską' ceremonię, jest to kontynuacją pogańskiego zwyczaju, zachęcającego boga słońca, do tego by zaświecił ponownie, gdy osiągnie najwyższy punkt na niebie.

Święty Mikołaj:

On także ma pochodzenie pogańskie. Nazwa 'Święty Mikołaj' pochodzi od nazwy 'Święty Nicolas', był nim rzymskokatolicki biskup, który żył w piątym wieku. Święty Mikołaj był biskupem w mieście Myra, ten 'Święty' był czczony w dniu 6-go grudnia przez Greków i przez narody łacińskie. Legenda głosi, że podarował on potajemnie posąg trzem córkom zubożałego mieszczanina. Stąd wziął się zwyczaj, iż wieczorem przed dniem Świętego Mikołaja (6-go grudnia) daje się potajemnie prezenty. Przeszło to później na dzień Bożego Narodzenia. Od tego czasu istnieje powiązanie między Bożym Narodzeniem, a Świętym Mikołajem.

Drzewko Bożonarodzeniowe:

W tym momencie byłoby dobrze spojrzeć na to co Biblia mówi o drzewkach bożonarodzeniowych.

"Tak mówi Pan: Nie wdrażajcie się w zwyczaje narodów, nie lękajcie się znaków niebieskich, chociaż narody się ich lękają! Gdyż bóstwa ludów są marnością. Są dziełem rąk rzemieślnika pracującego dłutem w drzewie, ściętym w lesie, które przyozdabiają srebrem i złotem, umacniają gwoździami i młotami, aby się nie chwiało". (JEREMIASZA 10:2-4)

Pomyśl o tym, co powiedziane jest o nie przyjmowaniu pogańskich kultów i nie podążaniu za ich zwyczajami.

Jak powiedział kiedyś A.Mickiewicz:

"To prawda,że Jezus narodził się w żłobie,ale biada ci człowiecze jeśli nie narodzi się w tobie."

wtorek, 30 listopada 2010

Chodzić w światłości.




Jeśli zaś chodzimy w światłości,jak On sam jest w światłości,społeczność mamy z sobą,i krew Jezusa Chrystusa,Syna jego,oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.(1Jn.1,7)


Co to znaczy:chodzić w światłości?

Oznacza to najpierw opamiętać się i uwierzyć w Pana Jezusa Chrystusa jako swego Zbawiciela(Ew.Jn.12,46).

Chodzić w światłości,to raczej kwestia tego,kim jesteśmy i dokąd idziemy,a nie tak bardzo,jak idziemy. Chodzić w światłości,nie oznacza być bezgrzesznym,ale raczej,by każdy świadomy grzech osądzać w Bożym świetle. Bóg jest światłością,a nie ma w Nim żadnej ciemności.

W jaki sposób grzeszny człowiek może być przywrócony do społeczności z Bogiem?

Przez krew Syna Bożego,który przyszedł na świat jako prawdziwa światłość. Prorok Izajasz żyjąc około 700 lat przed Chrystusem prorokował:

Lud pogrążony w mroku ujrzał światłość wielką,a tym,którzy siedzieli w krainie i cieniu śmierci,rozbłysła jasność.”

Serce ludzi wierzących są oświetlane przez światło Boga,aby mogło patrzeć w oblicze Chrystusowe

Bo Bóg,który rzekł:

Z ciemności niech światłość zaświeci,rozświecił serca nasze,aby zajaśniało poznanie chwały Bożej,która jest na obliczu Chrystusa.”(2 Kor.4,6),

ale nie tylko to!

Blask tego oblicza winien być widziany również i na nas. Innymi słowy Bóg oczekuje,że to światło Pana Jezusa i mówiącej o Nim Ewangelii będzie dalej promieniować przez nas. Ludzie zrodzeni na nowo,którzy chodzą w światłości,nie idą każdy osobno,ale mają ze sobą wzajemną społeczność,są zespoleni jednością myśli i zdania,maja ten sam cel i te sama drogę.

piątek, 24 września 2010

Zaufanie


I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie,w łamaniu chleba i w modlitwach.(Dz.Ap.2,42)


Pierwszym chrześcijanom nie było łatwo żyć. Zaledwie nawrócili się do Pana Jezusa,a już napotykali silny opór ze strony swoich rodaków. Jednak chociaż ci ludzie byli młodzi w wierze,trwali w tym, co stało się dla nich nade wszystko cenne,Zrobili nie tylko dobry początek,ale trwali w wierze.

A my?

Jeśli jako chrześcijanie chcemy wieść życie,które będzie się podobało Bogu,to postawą tego życia musi być nauka Nowego testamentu. Bóg przekazał nam swoje myśli poprzez listy i inne pisma nowotestamentowe. Od nas zależy, czy będziemy je urzeczywistniać.

Wymieniona w zacytowanym wersecie wspólnota oznacza, że jako dzieci Boże mamy kroczyć wspólnie, opierać się na nauce Nowego Testamentu.

Jak ważną rzeczą jest trwać w łamaniu chleba!

Pan ustanowił swoja wieczerzę pamiątkową i pragnie, abyśmy regularnie w każdą niedzielę,przy jedzeniu chleba i piciu wina zwiastowali Jego śmierć(nie jak to jest w zwaryczu katolickiego wyznania -opłatek- ale braniu i jedzenia chleba i picia wina z kielicha)

Jak długo?

Aż przyjdzie.

Trwanie w modlitwach w naszych czasach jest absolutną koniecznością. Kiedy modlimy się,pojedynczo lub wspólnie,mówimy Bogu o naszych potrzebach. Jednocześnie wyrażamy nasza zależność od Niego..Mówimy Mu nie tylko o tym, czego nam brak, o naszych potrzebach,ale przyznajemy się również do naszej bezsilności.

Zaufajmy Mu całkowicie.!

Czy Ty drogi czytelniku  zaufałeś Jezusowi?